W ostatnich dniach robi się głośno o ograniczeniu praw internautów. Zamieszanie wywołał dokument o nazwie ACTA, który ma na celu zapobieganie piractwu, a w rzeczywistości blokuje dostęp do wszystkich naszych portali, blogów, filmów, i muzyki. Czyżby to miał być koniec internetu jaki znamy?
Odcinki Doktora Who, Sherlocka, Przygody Sary Jane, K9, Torchwood, już znikają z internetu. Mają je na dyskach tylko ci co je zapisali, i zdaje się że będą za to karani. Za samo posiadanie filmu ściągniętego z internetu, będzie można trafić za kratki. Strach pomyśleć co stanie się z klasycznymi odcinkami Doktora, skoro większość z nich przetrwała tylko na internetowych dyskach. Ciekawe na kogo politycy zwalą winę zniknięcia klasyki serialu dziedzictwa narodowego, który z rok miał obchodzić pięćdziesiątą, złotą rocznicę. Zapowiada się koniec ery oglądania serialów przez internet, zasoby internetu wyczerpują się z dnia na dzień, i prawdopodobnie koniec globalnej sieci spowoduje koniec świata. Kiedyś to musi nastąpić, ale nie sądziłem że stanie się to tak szybko.
Według Doktora ludzie, przetrwali wiele końców świata. Kiedy na pewnej satelicie zabił on potwora i zaprzestano emisji wiadomości, ziemia cofnęła się w rozwoju, a planeta ulegała niszczeniu przez rozbłyski słoneczne i liczne katastrofy ekologiczne. Wydaje mi się, że scenariusz popularnego serialu urzeczywistnia się w dzisiejszym świecie, i nastąpi globalna zagłada intelektualna. Jeśli dojdzie do podpisania paktu, zapamiętajcie tę datę; 26 stycznia 2012r. jako koniec świata. Być może w przyszłości ktoś spotka pewnego Władcę Czasu, który naprawi ten zepsuty świat.