sobota, 25 lutego 2012

Miszczu jest tylko jeden

Mistrz narodził się wtedy gdy Doktor sięgnął po broń, ale dzisiejszy wpis nie ma z tym nic wspólnego. Sztuka parzenia kawy jest to dziedzina, która jak sama nazwa wskazuje polega na przygotowaniu napojów kawowych. Doktor twierdzi że nazwy gwiazd są jak tytuły, niewiele mówią, i tak samo jest w tym przypadku. Niewielu ludzi wie jak wiele rzeczy obejmuje baristyka, i jak mało się o niej mówi.

W samej lekturze "Pan Tadeusz" pojawił się opis kawiarki, specjalnej służącej zajmującej się sporządzaniem kawy. Picie tego napoju miało pewnie ceremonialny charakter, tak jak przykładowo herbata w Chinach. Tradycja zanika z czasem i ludzie idą na łatwiznę, podchodząc do automatu i wrzucając złotówkę. Świat zmienia się każdego dnia, ale są ludzie którzy chcą podtrzymywać stary porządek, i kontynuować przekaz kulturalny.

W ostatnich dniach skorzystałem z okazji, i nauczyłem się robić kilka podstawowych kawiarnianych specjałów. Najważniejszym dla mnie, i zarazem najbardziej inspirującym była latte macchiato. Zrobiłem ją dwa razy, bo za pierwszym razem oparzyłem się na mleku i mi opadło, a za drugim dopiero wyszło coś. To coś sprawiło że uświadomiłem sobie, że najpierw trzeba wszystko zepsuć aby się cokolwiek nauczyć. Pobiłem wszelkie rekordy ponieważ standardowo ma ona mieć 3-4 warstwy, a mi wyszło 5-6. Nie wiem czy jest na to jakaś nazwa, być może to już nie jest macchiato a ja powinienem wymyślić nazwę i opatentować. Powiedziano mi "uczeń przerósł mistrza", i nie chce się chwalić ale myślę że wyszło mi nawet za dobrze. Doktor ustąpił miejsca Miszczowi, bo znalazł dla siebie nowy cel i kierunek kształcenia. Z każdym dniem wymyślam coraz to inne dodatki, kombinuję, doprawiam, i mam nadzieję że wraz z upływem czasu mój tytuł nie będzie pusty, lecz nabierze realnego znaczenia. Być może jeszcze nic nie umiem, ale teraz wiem że jeśli czegoś naprawdę chcę to mogę wszystko.